W swojej sportowej karierze miałam okazję wielokrotnie testować różne rodzaje spalaczy tłuszczu. Wiadomo, że długodystansowiec (a do tego kobieta) zawsze chce zrzucić tkankę tłuszczową i większość czasu (jeśli nie cały czas) jest na redukcji.
W tym sezonie szykuje się bardzo dużo dłuższych biegów (maratonów i półmaratonów), więc postanowiłam sobie taką małą “kurację” odchudzająco-oczyszczającą sprawić.
Dlaczego Green Barley Plus
Nie będę tutaj wspominać o nielegalnych spalaczach tłuszczu zawierających zakazane substancje, gdyż takich nigdy nie brałam nawet pod uwagę. Niemniej wielokrotnie stosowałam spalacze posiadające kosmiczną dawkę kofeiny, guarany i tauryny. Efekty były różne, a palpitacje serca prawie zawsze 🙂
Postanowiłam spróbować Green Barley Plus, gdyż jest oparty o naturalne składniki (młody zielony jęczmień oraz garcinia cambogia) i poza pomocą w utracie wagi, ma też za zadanie pomóc nam się oczyścić i uzdrowić nasz organizm.
Zalety i korzyści ze stosowania produktu to:
- przyspieszony metabolizm
- redukcja trzewnej tkanki tłuszczowej
- zmniejszona wielkość komórek tłuszczowych
- wzrost korzystnej mikroflory jelit
- ograniczenie apetytu (dzięki dużej zawartości błonnika)
- usuwanie toksyn z organizmu
- poprawa urody
- eliminacja cellulitu
Dopiero zaczynam stosowanie suplementu, więc jedyne, co mogę powiedzieć, to że rzeczywiście hamuje apetyt. Niemniej dokopałam się do opinii mówiących o utracie 5-6 kg miesięcznie, co jest już dobrym wynikiem.
Dla kogo?
Myślę, że preparat będzie w szczególności przydatny dla kobiet, które cierpią na niektóre z “typowych” kobiecych problemów takich jak kilka kilogramów za dużo, cellulit, wzdęcia, zbyt duży apetyt, zaparcia. Sprawdzenie produktu mogę uznać za bezpieczne, gdyż producent gwarantuje satysfakcję lub zwraca pieniądze (!).
A co Wy sądzicie o tym spalaczu? Mieliście z nim do czynienia? Wkrótce napiszę więcej.